Legendy piłki 2016. Gratka dla fanów piłki nożnej! Dynamiczne pojedynki 1 vs 1 lub 2 vs 2. Dostępny tryb multiplayer oraz mnóstwo ukochanych klubów i zawodników do wyboru! Piłka jest okrągła, a bramki są dwie - miłej zabawy! BARTOSZ GĘBICZ: Kilka dni temu całą rodziną byliście w Krakowie na benefisie Agnieszki Radwańskiej, teraz w dobrych humorach siedzicie razem w players lounge. Z jakimi nadziejami przyjechaliście do Paryża? W ostatnich turniejach córka kreczowała… PIOTR WOŹNIACKI: Po przyjeździe do Francji graliśmy codziennie po secie z dobrymi dziewczynami, łydka już nie dokucza, więc jesteśmy dobrej myśli. Mamy doświadczenie, najważniejszy będzie pierwszy mecz i odpowiednie rozpoczęcie turnieju. Córkę na to stać, pokazała to już wielokrotnie. Tenis kobiet bardzo się zmienił, w ostatnim czasie weszło do touru wiele młodych dziewczyn grających na zasadzie mocniej, jeszcze mocniej i jeszcze jeszcze mocniej. Na fizyczność po raz pierwszy postawiły Serena i Venus, teraz to się jeszcze zaostrzyło. My Karoliny tenisa już jednak nie zmienimy. Ona musi biegać, myśleć i dokładać po 5-10 procent do tego, co ma. Tak jak mówił kiedyś Wojciech Fibak. I wtedy zawsze ma szansę na dobry wynik. A czy na dobry wynik stać w tym turnieju Igę Świątek i Magdę Linette? Na pewno tak, choć bardzo ważne jest w takich sytuacjach doświadczenie. A te, zwłaszcza, Iga dopiero zbiera. Francuzki będą miały plecy w postaci swojej publiczności i dziewczyny będą musiały to wytrzymać. Jako pierwszy z Polaków zagra Hubert Hurkacz. Ma jakieś szanse na zwycięstwo z pana sąsiadem z Monte Carlo Novakiem Djokoviciem? Przed meczem nigdy niczego się nie przesądzi. Ale gdy popatrzymy na ranking, na rezultaty, na historię i na wszystko co dookoła, to rywal nie zdobył tyle grand slamów, bo się nazywa Djoković i coś mu się przypadkiem udało. On to wszystko zagarnął niesamowitą solidnością. Hubert sprawił już jednak trochę niespodzianek, rozwija się, nikogo się nie boi, więc musi próbować, zagrać swobodnie i walczyć, a wtedy na pewno postawi faworytowi opór. Kiedyś Kazimierz Górski mówił piłka okrągła, a bramki są dwie. Tu też na korcie piłka jest okrągła i mam nadzieję, że mecz nie będzie do jednej bramki. Patrząc jednak statystycznie i realistycznie, to faworytem jest Novak. Przeprowadzka do Monte Carlo, o której już w przypadku Huberta spekulowano, to byłby dobry ruch? Myślę, że dobry ruch jest tam, gdzie będzie miał stałego trenera pomagającego mu w rozwijaniu talentu. Bo na razie to jest tak na 50 procent. Trener (Craig Boynton - dop. rted.) pracuje też z innym tenisistą (Steve Johnson - dop. red.). Dojeżdża, dolatuje, jest i go nie ma. Hubert nie ma jeszcze tego, co by bardzo chciał. A to jest - ja mu o tym wspominałem - bardzo ważny okres. Ma dobrego trenera od przygotowania fizycznego (Przemysław Piotrowicz - dop. red.), który kiedyś współpracował z Karoliną. On daje sobie radę. Poprawił też dużo elementów tenisowych. Ale teraz trzeba, sorry za określenie, "spać" z trenerem. Rozmawiać, mieć z nim kontakt na co dzień. To nie może być szkoleniowiec, który gdy potrzeba treningu na ziemi, jest jeszcze w Ameryce. Czyli trener nie z USA? Nie, nie o to chodzi. Może być z Ameryki, ale chodzi o to, by cały czas być przy zawodniku. By tak układać plan, by pracować się razem. A jeśli dzielimy się trenerem z innym graczem, to musimy być w jednym miejscu. Wrocławianin nie zrobił ostatnio superwyników moim zdaniem właśnie dlatego, że nie miał odpowiedniego wsparcia. Trzeba mieć obok siebie człowieka, kto przygotuje cię pod konkretnego zawodnika, poćwiczy taktykę. Co można zrobić przez telefon? Tak można rozmawiać w centrali telefonicznej. Albo wysłać pieniądze, bo o tym też ostatnio słyszałem.

Piłka jest okrągła, a bramki są dwie. Któż z kibiców nie zna tego powiedzonka Kazimierza Górskiego? 聾 ⚽️ 聾 Już 7 sierpnia prawdziwe piłkarskie emocje

W cieniu zbliżającej się premiery konsol nowej generacji i niezbyt urodziwej, budzącej spore kontrowersji okładki, do sklepów trafia nowa odsłona serii FIFA, tym razem z numerem 21. W ciągu ostatnich tygodni odsłoniliśmy wam sporo tajemnic związanych z nową produkcją studia EA Sports – jedne z nowości były trafione, inne znacznie mniej, a kluczowych, z punktu widzenia gracza, różnic po prostu brakowało. Jeśli myślicie, że w finalnej odsłonie gry "Elektronicy" zdołali nas czymś zaskoczyć, to niestety (albo stety) musimy was rozczarować. Wyraźnie widać, że pod wieloma względami EA Sports postanowiło wziąć graczy na przeczekanie, zapewne do wersji na konsole PlayStation 5 i Xbox Series X. Bo choć zmian nie brakuje, to w znakomitej większości mają one niewielki wpływ na rozgrywkę. Tryb fabularny powinien trafić do kosza Foto: Komputer Świat A zacznę – dość przewrotnie – od elementu, którego formuła w kontekście serii FIFA chyba bezpowrotnie się wyczerpała. Mowa o trybie fabularnym, który po raz kolejny zawitał do produkcji studia EA Sports. I – co tu dużo mówić – to zwykły, sztampowy zapychacz. "Debiut" to prosta historyjka z cyklu "od zera do bohatera" trwająca ledwie 2-3 godziny z wykorzystaniem trybu Volta, w której pojawiają się znane piłkarskie osobistości (z Kaką na czele). I… w sumie to by było na tyle. Nie zrozumcie mnie źle, ale wydawało mi się, że ekipa EA Sports zdążyła już zrozumieć, że tryb fabularny to element, który raczej nie sprawdzi się w tak prostolinijnym wydaniu. Mimo to deweloperzy znów podjęli się próby zaoferowania nam fabuły rodem z familijnego, amerykańskiego kina klasy "B". Niepotrzebnie, bo na ten tryb po prostu szkoda czasu. Nie znajdziemy tutaj nic odkrywczego, a oglądanie rozwleczonych przerywników filmowych jest rozrywką wątpliwej jakości. Rozbudowana symulacja to strzał w dziesiątkę Foto: Komputer Świat Sporo zmian pojawiło się za to w trybie kariery – tutaj znakomitą większość z nich można zapisać na plus, choć trudno też stwierdzić, że są to rewolucyjne pomysły. EA Sports zdecydowało się bowiem na powrót do rozwiązań znanych nawet z odsłon sprzed kilkunastu lat, choć trzeba przyznać, że przeniosło je na grunt FIFA 21 nad wyraz sprawnie. Mowa tu zwłaszcza o rozszerzonej symulacji spotkań, w trakcie której możemy szybko wskoczyć do meczu w dowolnym momencie i równie szybko wrócić do animacji obrazującej przebieg spotkania. Nie brak także możliwości zmiany taktyki w trakcie symulacji, a całość przypomina dość mocno styl graficzny spotykany w serii Football Manager. Najważniejsze jest jednak to, że całe narzędzie działa naprawdę sprawnie i bez żadnych problemów. Ekipa EA Sports wprowadziła także szereg zmian odnoszących się do treningu, choć tak naprawdę jedyną, którą warto się zainteresować jest możliwość zmiany pozycji młodych zawodników czy też określanie kierunku ich rozwoju. Ustawienia odnośnie reżimu treningowego zdecydowanie warto pozostawić pod kontrolą wirtualnego asystenta. Nie sposób zapomnieć także o nowych opcjach transferowych, jak chociażby możliwość wypożyczenia zawodnika z klauzulą pierwokupu, ale z takich rozwiązań menedżerowie innych drużyn korzystają bardzo, bardzo rzadko. Volta bez większych zmian Foto: Komputer Świat Cieszy też fakt, że deweloperzy nie rezygnują z rozwoju ulicznych meczów Volta. O ile tryb fabularny bez wątpienia można sobie śmiało odpuścić, tak zabawa na ulicach miast i w halach nadal daje dużo frajdy. Usprawniono przede wszystkim moduł dryblingu za pomocą narzędzia o nazwie Agile Dribbling, co w futsalowych czy ulicznych popisach jest kwestią absolutnie kluczową. Teraz wykonywanie efektownych trików jest nieco prostsze, ale wykonanie skomplikowanej kombinacji nadal wymaga od nas zapamiętywania różnorodnych konfiguracji przycisków. Ułatwiono także zagrania piłki pomiędzy nogami – to bardzo często stosowany zwód, który daje sporą przewagę na boisku, zwłaszcza w kontekście gier z mniejszą liczbą zawodników. Poza tymi nowościami próżno szukać tu większych zmian. Owszem, ekipa EA Sports dołożyła nam kilka nowych aren i ulepszyła reakcje widowni na boiskowe wydarzenia, ale to po prostu ewolucja rozwiązań sprzed roku. Trzeba jednak przyznać, że na szczęście nic nie udało się sknocić. To wciąż mocno zręcznościowa gra Foto: Komputer Świat O ile w testowych wersjach FIFA 21 zwracałem uwagę na fakt, że tempo zabawy uległo zauważalnemu zmniejszeniu, tak finalna wersja gry pokazuje, że mamy do czynienia z tytułem o mocno zręcznościowym charakterze. To z jednej strony dobrze, a z drugiej strony taktyczna głębia w FIFA to zjawisko, którego w wielu przypadkach niestety trudno się doszukiwać. Przede wszystkim cieszy fakt, że twórcy wreszcie zabrali się za problem nadmiernie otwieranych przestrzeni w bocznych sektorach boiska. Niczym niezakłócone rajdy po skrzydłach to był znak rozpoznawczy tej serii i na szczęście ten proceder został zauważalnie ograniczony. Boczni obrońcy znacznie sprawniej reagują na nasze sprinterskie popisy, często podwajając krycie i zmuszając nas do zwalniania tempa akcji czy też wycofania futbolówki do środkowego sektora boiska. Mnie osobiście bardzo to cieszy – nie da się ukryć, że po części ogranicza to stosowanie bardzo oklepanego schematu rozgrywania akcji. Oczywiście nadal ogromnym atutem jest posiadanie szybkich, dynamicznych skrzydłowych, choć tym razem nieco w innym kontekście. Podania prostopadłe za często otwierają drogę do bramki Foto: Komputer Świat Deweloperzy chwalą się bowiem, że dzięki ulepszonej sztucznej inteligencji komputera, piłkarze lepiej organizują się w defensywie i łapią naszych graczy na spalonym. W tym stwierdzeniu jest jednak tylko połowa prawdy – faktycznie, ofsajdów jest nieco więcej w porównaniu do poprzednich odsłon, ale za to znacznie wzrosła skuteczność prostopadłych podań. Raz po raz jesteśmy w stanie wychodzić na czystą pozycję po wpuszczeniu naszego zawodnika w uliczkę, regularnie możemy także zagrać podanie górą, dzięki czemu szybko mijamy nawet dwie formacje i otwieramy szybkiemu napastnikowi drogę do bramki. >> Zobacz także: FIFA 21 - 10-godzinny trial dostępny dla abonentów usługi EA Play Nadzwyczajna skuteczność tych zagrań to spora bolączka, bowiem znacznie wzrosła częstotliwość pojawiania się wysokich wyników. W trakcie testów nierzadko pojawiały się takie rezultaty, jak 4:4, 5:3, czy 6:1, a bezbramkowe remisy czy też spotkania "do jednej bramki" to zjawisko, które zauważałem znacznie rzadziej. To także efekt wysokiej skuteczności napastników drużyn przeciwnych w pojedynkach sam na sam z bramkarzem. Foto: Komputer Świat Uwagę zwraca natomiast znacznie ulepszony system wykonywania wślizgów – to zasługa poprawionej detekcji kolizji pomiędzy zawodnikami, dzięki czemu rywale, których powstrzymujemy takim zagraniem, w sposób realistyczny upadają bądź przeskakują nad obrońcami. Znacznie zwiększono też realizm tzw. rykoszetów... choć czasem futbolówka odbija się od zawodników w sposób iście niedorzeczny. Na szczęście są to incydentalne zagrania, podobnie zresztą jak i dość zaskakujące próby zagrywania piłki przewrotką w środku pola. Główki zostały utrudnione – i dobrze Na pewno warto docenić także możliwość sterowania zawodnikiem aktualnie pozostającym bez piłki – to ciekawe rozwiązanie, które dodaje głębi rozgrywce, ale jednocześnie sprawia, że przy wysokiej dynamice zabawy czasami trudno połapać się w możliwościach kreowania danej akcji. Z tego narzędzia korzystamy wiec raczej rzadko i to głównie w kontekście rozgrywania ataków pozycyjnych. Foto: Komputer Świat Ciężej natomiast zdobyć gola uderzeniem z główki i jest to zmiana jak najbardziej na plus. W poprzedniej odsłonie system wykonywania strzałów w ten sposób był aż nadto skuteczny, co niestety nie spotykało się z aprobatą graczy. Teraz, dzięki wprowadzeniu zagrań głową, nad którymi większą kontrolę, zdobycie takiego gola wymaga znacznie większej precyzji. Niewielkie zmiany pojawiły się także w kontekście trybu FIFA Ultimate Team – mamy możliwość skorzystania z trybu kooperacji, nie brak także nowych wydarzeń oferujących dodatkowe godziny zabawy. Warto także zwrócić uwagę na przyjemny moduł budowania własnego stadionu, choć jest to zabawa na długie tygodnie, jeśli nie na miesiące gry. A przecież właśnie o to chodzi deweloperom – by utrzymać graczy przy FUT jak najdłużej. I to, jak zwykle, powinno się udać. FIFA wciąż potrafi zrobić wrażenie pod kątem graficznym Foto: Komputer Świat Graficznie FIFA 21 tradycyjnie trzyma poziom. Tym razem sporo uwagi poświęcono głównie otoczce meczowej, skutkiem czego jest szereg nowych, animowanych przerywników ukazujących widok z trybun, przywitanie z zawodnikami drużyny przeciwnej czy też prezentujących dynamiczne najazdy kamery. Wszystko to wygląda bardzo efektownie, a w połączeniu z oficjalnymi grafikami największych lig na świecie (z Ligą Mistrzów na czele) faktycznie możemy poczuć się, jak podczas transmisji telewizyjnej. Tym bardziej, iż odniosłem wrażenie, że duet Szpakowski-Laskowski dorzucił do najnowszej odsłony serii FIFA sporo nowych kwestii odnoszących się do najlepszych zawodników, topowych klubów czy też (wreszcie!) polskiej Ekstraklasy. To na pewno cieszy. >> Zobacz także: FIFA 21 za darmo na PS5 i Xbox Series X/S dla posiadaczy gry na PS4 i Xboxie One I taka jest właśnie cała FIFA – rozgrywka w wirtualną piłkę od EA Sports cały czas cieszy, ale jeśli nie liczą się dla Was zaktualizowane składy i tryb kariery, to śmiało możecie zostać przy poprzedniej odsłonie. To wciąż dobra gra, ale kolejny rok bez większych zmian bez wątpienia mocno zastanawia. Być może impulsem do większej rewolucji będzie debiut konsol nowej generacji, ale to na razie tylko oczekiwania. Oczekiwania, które niekoniecznie muszą się spełnić. FIFA 21 debiutuje na PC, PlayStation 4, Xbox One i Nintendo Switch już 9 października. Z kolei od 6 października dostęp do gry uzyskują posiadacze Edycji Mistrzowskiej. Zamów FIFA 21 na PC Zamów FIFA 21 na PS4 Zamów FIFA 21 Edycję Mistrzowską na PS4 Zamów FIFA 21 na Xbox One Zamów FIFA 21 Edycję Mistrzowską na Xbox One Zamów FIFA 21 na Nintendo Switcha

10 lis 2022. Quiz o Mistrzostwach Świata w piłce nożnej. „Piłka jest okrągła, a bramki są dwie” lub „Mecz można wygrać, przegrać albo zremisować” - jak powiedział Kazimierz Górski. Wszyscy fani piłki nożnej niecierpliwie czekają na Mistrzostwa Świata, aby znów oddać się wielkiej piłce i wielkim emocjom. Tymczasem

Jedna z największych imprez sportowych przed nami. Do rozpoczęcia Mundialu zostały już tylko godziny. Kończąc wypowiedź Kazimierza Górskiego, "...albo my wygramy, albo oni." Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę się już doczekać. Siedzę jak na szpilkach i przebieram nogami. Znamy już skład naszej reprezentacji. W kadrze znaleźli się:Bramkarze: Wojciech Szczęsny (Juventus Turyn), Łukasz Fabiański (Swansea City), Bartosz Białkowski (Ipswich Town)Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton), Bartosz Bereszyński (Sampdoria Genua), Thiago Cionek (SPAL Ferrara), Kamil Glik (AS Monaco), Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund), Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa), Michał Pazdan (Legia Warszawa)Pomocnicy: Kuba Błaszczykowski (VfL Wolfsburg), Jacek Góralski (Łudogorec Razgrad), Kamil Grosicki (Hull City), Grzegorz Krychowiak (West Bromwich Albion), Rafał Kurzawa (Górnik Zabrze), Karol Linetty (Sampdoria Genua), Sławomir Peszko (Lechia Gdańsk), Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa), Piotr Zieliński (SSC Napoli)Napastnicy: Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Arkadiusz Milik (SSC Napoli), Łukasz Teodorczyk (RSC Anderlecht), Dawid Kownacki (Sampdoria Genua). W głowie kłębią się mi Niemcy są w stanie obronić tytułu, czy Brazylia weźmie rewanż za bolesną porażkę na własnych boiskach, a może Messi wreszcie sięgnie po tytuł z kadrą Argentyny?Cóż, odpowiedzi na te i wiele innych pytań otrzymam już mam również kilka pytań do są Wasze typy i oczekiwania?Kogo widzicie w roli faworyta?Kto według Was jest czarnym koniem mistrzostw?I najważniesze: Mecze będziecie ogladać sami, w skupieniu, czy wspólnie z rodziną lub znajomymi?Skoro łączy nas technologia, może warto, aby teraz połączyła nas piłka? Jeśli moja odpowiedź była pomocna, kliknij LIKE lub ZAAKCEPTUJ JAKO ROZWIĄZANIE.
Mecze są rozgrywane na arenach-klatkach otoczonych rampą ułatwiającą powrót na murawę. Piłka jest okrągła, bramki są dwie, a w jednej drużynie może być maksymalnie czterech graczy.
Gdzie powstała piłka nożna? Współczesna piłka nożna powstała w połowie XIX wieku w Anglii i to właśnie ją uważa się za kolebkę współczesnego futbolu, jednak wg różnych badań archeologicznych w grę zbliżoną do piłki nożnej grano już w starożytności. Grali w nią starożytni Grecy i Rzymianie, piłkę kopano zarówno w Chinach jak i w prekolumbijskiej Ameryce w państwach Azteków i Majów. Pierwsze piłki były wypchanymi kawałkami skóry lub zwierzęcego jelita. W Europie rozpowszechnili ją rzymscy legioniści, którzy grali w grę o nazwie „harpastum” i to ją uważa się za prekursora piłki nożnej i klub Jako, że współczesna piłka nożna powstała w Wielkiej Brytanii to pierwszy klub także pochodził oczywiście z Wysp, a był nim Sheffield Football Club, który powstał 24 października 1857 roku. Tą datę uważa się za początek piłki nożnej, więc teraz wiadomo kiedy świętować jej urodziny. Pierwszy mecz międzynarodowy rozegrały reprezentacje Szkocji i Anglii i zakończył się remisem. Pierwszym polskim klubem piłkarskim była Pogoń Lwów, która zresztą reaktywowana istnieje do dzisiaj. Natomiast najstarszym klubem na ziemiach polskich, który nieprzerwanie działa do dzisiaj, jest Cracovia naj… Największym istniejącym stadionem na świecie jest stadion im. 1 maja w Korei Północnej. Oficjalne dane podają, że liczy on 150 tysięcy miejsc siedzących. Tylko kto taki gra w Korei Północnej?Zawodnikiem, który strzelił najwięcej bramek w całej karierze był Brazylijczyk niemieckiego pochodzenia, Arthur Friedenreich. Strzelił on 1329 bramek, czyli więcej niż października 2002 roku, w ostatnim meczu sezonu piłkarskiej ligi Madagaskaru, AS Adema pokonał SO de l'Emyrne 149:0. Jest to rekordowe zwycięstwo oraz największa liczba strzelonych bramek w jednym meczu w historii piłki nożnej. Na początku meczu trener Stade Olympique de l'Emyrne, Ratsimandresa Ratsarazaka, pokłócił się z sędzią. Tuż po tym fakcie piłkarze SOE po każdym wznowieniu gry rozpoczęli strzelanie sobie goli samobójczych, protestując w ten sposób przeciwko krzywdzącemu ich zdaniem sędziowaniu w tym oraz w poprzednich meczach. Piłkarze AS jedynie biernie przyglądali się tej sytuacji. Mecz zakończył się porażką SOE 0: który strzelił najszybciej bramkę był Urugwajczyk Ricardo Oliver w 1999 r. Wpakował piłkę do siatki w zaledwie 2,9 frekwencja w historii była podczas meczu Mistrzostw Świata pomiędzy Brazylią a Urugwajem w 1950 roku. Na stadionie Maracana w Rio de Janeiro zasiadło 199 854 widzów. Bramkarzem, który ma na swoim koncie najwięcej goli jest Brazylijczyk Rogério Ceni. Golkiper ma ich na koncie aż 127 i został za to wpisany do księgi rekordów Guinnessa. Natomiast jedynym bramkarzem, który strzelił „hat tricka” jest Paragwajczyk José Chilavert. Piłkarzem, który strzelił najwięcej goli w jednym meczu jest Yanick Djouzi Manzizila z Kongo United, który aż 21 razy trafiał do siatki drużyny Balrog Botkyrka Sodertaelje.„Cieszynki” nie warte kontuzji Każdy piłkarz po strzeleniu gola cieszy się i nie ma się czemu dziwić. Jednak mało kto wie, że owe „cieszynki” bywają bardziej niebezpieczne niż się może wydawać. 1 na 20 tych „cieszynek” kończy się kontuzją i wykluczeniem z gry. Przykładem jest 23-letni zawodnik ligi indyjskiej, Peter Biaksangzuala. Po strzeleniu gola chciał wykonać salto, ale upadł niefortunnie na głowę i po przewiezieniu do szpitala zmarł. Po tym wydarzeniu FIFA miała zakazać takiej wyszukanej celebracji po strzeleniu każdy mecz jest wojną Na każdym meczu emocje wśród kibiców i zawodnik sięgają zenitu, ale przeważnie udaje im się je ostudzić. Jednak w 1969 roku mecz między Hondurasem i Salwadorem stał się przyczyną prawdziwego konfliktu zbrojnego. Stosunki między oboma krajami były napięte z powodu osadnictwa salwadorskich rolników na przygranicznych terenach Hondurasu. Atmosfera wrogości podsycana dodatkowo przez media i przegrany przez Honduras mecz w stolicy Salwadoru spowodowały eskalację konfliktu, w wyniku którego armia Hondurasu wkroczyła na tereny sąsiada. W walkach zginęło 2 tysiące osób, a sprawę musiał załagodzić pech to pech Za jednego z największych pechowców w piłce nożnej można uznać obrońcę Manchesteru United, Sammy’ego Wynne’a. W 1923 roku jego drużyna zremisowała z Oldham 2:2 i wszystko było by w porządku gdyby nie fakt, że wszystkie bramki strzelił właśnie Sammy, dwa samobóje i dwa prawidłowe przeciwko sobie Podczas tegorocznych mistrzostw Europy odbył się mecz, podczas którego miała miejsce jedna z najbardziej kuriozalnych sytuacji w historii. Dwaj bracia, Granit Xhaka oraz Taulant Xhaka zagrali przeciwko sobie podczas meczu Szwajcaria – Albania. Tak się złożyło, że pierwszym z nich reprezentacja Albanii się nie interesowała, ale za to zrobiła to Szwajcaria, a drugi wybrał grę dla Albanii mimo, że tak jak brat urodził się w Szwajcarii. Człowiek procaTakim mianem określano irlandzkiego piłkarza Rory’ego Delapa, który wsławił się wykonywaniem bardzo długich rzutów z autu, które dochodziły nawet do 40 metrów! Taktyka ta była bardzo skuteczna, gdyż w dośrodkowaniu piłki z autu nie obowiązywał przepis o spalonym. Drużyny, w których grał Delap często zdobywały dzięki niemu punkty stosując właśnie tą się z nami podzielić czymś, co dzieje się blisko Ciebie? Wyślij nam zdjęcie, film lub informację na: [email protected]
Piłka jest okrągła a bramki są dwie. 7,892 likes. Pasjonaci "Po zielonej trawie piłka goni Albo my wygramy albo oni. Albo bedzie dobrze albo bedzie zle piłka jest okrągła a bramki sa dwie"
„Piłka jest okrągła a bramki są dwie” :) W związku z projektem edukacyjnym „Gość dnia” w grupie III gościli Trenerzy z Akademii Piłkarskiej Reissa. Przedszkolaki dowiedziały się jak wygląda trening piłkarski. Sportowym emocjom, wspólnym zabawom i wielkiej radości nie było końca:) Dzieci i nauczycielki z grupy III bardzo dziękują za wspólną zabawę panu Dawidowi i Damianowi, a Rodzicom Mateuszka za trafioną w 10 – tkę propozycje zajęć:) Post navigation © 2015 - 2016 All Rights Reserved Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich
Piłka jest okrągła a bramki są dwie! Tak brzmiało powiedzonko Kazimierza Górskiego, selekcjonera polskiej kadry w piłce nożnej ⚽ Nasi uczniowie z wielką radością wrócili do rozgrywek sportowych. Musimy popracować nad poprawą kondycji ale co? DAMY RADĘ A9UBR4. 257 256 33 393 201 200 347 194 451

piłka jest okrągła a bramki są dwie