Dzika róża żyje na wolności od 30 do 50 lat, niektóre gatunki są w stanie razem wyrosnąć na drzewa, a następnie ich żywotność wydłuża się o setki lat. Dzika róża rośnie bardzo szybko, dzięki pojawieniu się przypadkowych pędów z systemu korzeniowego jednego krzewu wyłaniają się całe plantacje dzikiej róży. Naturalna zapachowa różana świeca z ekologicznego wosku sojowego z olejkami eterycznymi To propozycja dla każdego, kto chciałby zatrzymać na dłużej kolory lata oraz cieszyć się ciepłym blaskiem świecy z całkowicie ekologicznego naturalnego wosku sojowego, nasączonego naturalnym różanym olejkiem eterycznymi, uwalniającym zapach róży w miarę palenia. Zewnętrzna warstwa świecy powstała z wysokoprzeźroczystej parafiny oraz ręcznie zbieranych różyczek prosto z Warmii. Rdzeń to ekologiczny wosk sojowy oraz naturalny olejek eteryczny z drzewa różanego. Ogromną zaletą wosku sojowego jest jego długi czas palenia - ok. 80 godzin. . Wosk sojowy został dobrany w taki sposób by świeca wypalała się w lampion, a płomyk rozświetlał od wewnątrz zatopione kwiaty. Z czasem świeca zacznie delikatnie otwierać się w kielich. „Warmińskie kwiaty i zioła zaczarowane w parafinie? Na ten pomysł wpadłam podczas wyjątkowo krótkiego, zimnego i deszczowego lata. A ja przecież chciałam cieszyć oczy macierzanką, lawendą, niezapominajkami, margaretką i gwiazdnicą znacznie, znacznie dłużej. Tak powstał unikalny produkt, który przekazuję w Twoje ręce. Każda świeca jest wykonana ręcznie, każda roślinka zebrana, wysuszona i cierpliwie zatopiona w gorącej parafinie. Proces tworzenia każdej z moich świec trwa minimum dwa dni.” Kamila Michalska Warmiński ogród to seria świec z zatopionymi w parafinie darami ogrodu i pól z samego serca Warmii: lawendą, hortensją, margaretką, koniczyną polną zimowy wieczór, ociepli elegancką kolację czy zwykły, powszedni dzień, gdy zalatany człowiek potrzebuje odrobiny ciepła i ukojenia, zapowie majowe słońce. Do tego ożywczy lawendowy aromat, uwalniany podczas palenia... Świeca spala się w ciągu ok. 80 godzin. Każda świeca ma inny układ roślin, więc może nieznacznie różnić się od egzemplarza na zdjęciu. O autorce Specyfikacja: Wymiary: wysokość 13 cm, średnica 8 cm Tworzywo: Ekologiczny wosk sojowy - wnętrze świecy, które się "pali", zewnętrzna otoczka, tworząca "lampion"- parafina (autorka spenetrowała rynek i wybrała najlepszą dostępną parafinę – najmniej zaolejona i dopuszczona certyfikatem do palenia w zamkniętych pomieszczeniach), suszone różyczki; naturalny olejek eteryczny różany, knot bawelniany Pozostałe informacje: Upewnij się, że palące się świece stoją co najmniej 10 cm od siebie, a nad nimi jest wystarczająco miejsca, by wydzielane ciepło nie spowodowało zagrożenia pożarowego Palące się świece stawiaj z dala od powierzchni łatwopalnych Świece zawsze powinny stać na podstawce. Nie można stawiać świec – nawet zgaszonych – bezpośrednio na powierzchni np. mebla Świec – nawet zgaszonych – nie powinno stawiać się w pobliżu źródła ciepła np. na parapecie nasłonecznionego okna, na grzejniku, na telewizorze. Indeks 19 Opis Wysokość 13,5 Tworzywo parafina, suszone kwiaty Średnica 13 cm Specyficzne kody

Świeczka Róż - Świece ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart - Najwięcej ofert w jednym miejscu ⭐ 100% bezpieczeństwa każdej transakcji. Kup Teraz!

Zawsze po pierwszych przymrozkach zbieram owoce dzikiej róży i robię z niej nalewkę. Poznaj sprawdzony przepis na nalewkę z dzikiej róży na bazie cukru lub miodu. Sprawdź kiedy i gdzie zbierać dziką różę. Dowiedz się także jakie ma właściwości i na co pomaga. Zapraszam. Szklanka to pojemność 250 ml. Kaloryczność: kcal w 100g nalewki. 1 kg dzikiej róży (całej z pestkami) *500g cukru lub 400g miodu naturalnego (najlepszy jest jasny miód wiosenny)pół litra spirytususzklanka wody (przegotowana i ostudzona) Gdzie i kiedy zbierać owoce dzikiej róży? Dzika róża rośnie na obrzeżach: lasów, łąk, polnych dróg, przy rowach melioracyjnych wokół pól uprawnych. Możesz ją także znaleźć przy skarpach wiaduktów kolejowych. Owoce dzikiej róży zbieram po pierwszych przymrozkach. W 2021r. pierwszy mróz przyszedł dość szybko bo już 8 października. Jeśli nie chcesz czekać na pierwsze przymrozki, to zbierz dojrzałe owoce dzikiej róży i zamroź je w domowej zamrażalce na minimum 24 godziny. Dzika róża po zamrożeniu wydziela cukier i pozbywa się goryczki podobnie jak pigwa / pigwowiec lub swojego doświadczenia polecam spieszyć się ze zbiorem dzikiej róży. Jeśli tylko dojrzeje zbieram ją przed innymi amatorami, a w szczególności ptakami :-). Dzika róża do nalewki lub wina powinna być dojrzała i przemrożona. Miąższ z takich owoców jest miękki i łatwo poddaje się procesowi maceracji. W efekcie otrzymujemy piękny, ciemny, słomkowy kolor. Szybciej i łatwiej wydobywamy z niej także cenne właściwości zdrowotne. Sposób wykonania nalewki z dzikiej róży. Do przygotowania nalewki potrzebować będziemy większego słoja minimum 2 – 3 litrowego. Słój oraz nakrętkę należy dokładnie umyć. Do słoja wlewam wodę oraz spirytus i całość kołysząc, mieszam ze sobą. Możesz zamknąć słoik nakrętką, aby alkohol nie parował. Przemrożone owoce kilkukrotnie płuczę w misce z wodą. Następnie za pomocą noża usuwam szypułki. Nie usuwam natomiast nasion z wnętrza. Jedyne co trzeba zrobić to nakłuwać widelcem twarde owoce dzikiej róży, aby alkohol miał ułatwioną macerację. Bardzo często dzika róża jest na tyle dojrzała i miękka po przemrożeniu, że nie trzeba jej nakłuwać. Sama rozpada się w dłoniach. Tak przygotowaną dziką różę umieszczam w dużym słoju z rozcieńczonym spirytusem. Nie można zalewać dzikiej róży czystym spirytusem, gdyż poparzy owoce. Tak przygotowany nastaw zakręcam nakrętką i odstawiam w ciemne i ciepłe miejsce np szafki kuchennej na 4 – 6 tygodni. Przez pierwsze dni codziennie potrząsam lub kołyszę słojem, aby ułatwić i przyspieszyć proces maceracji. Im dłużej będziesz macerować dziką różę, tym oczywiście lepiej. Tak wyglądają owoce dzikiej róży po kilku tygodniach maceracji tuż przed zlaniem. Po okresie maceracji usuwam ze słoja owoce dzikiej róży. Trunek w tym momencie jest dosyć klarowny w przeciwieństwie do innych nalewek: w lipcu nalewka z wiśnilatem lub jesienią nalewka z malinw sierpniu nalewka z czarnej porzeczkiwe wrześniu nalewka z aroniiw październiku nalewka z pigwyprzez cały rok miód pitny Wyciągnięte owoce dzikiej róży umieszczam w rondelku i odciskam dłonią sok. Pulpę miąższu wraz z pestkami usuwam. Jeśli jesteś leniwą osobą i nie zależy Ci na maksymalnym wyciągnięciu: koloru, smaku oraz wartości zdrowotnych, to i tak odciśnij owoce dzikiej róży :). Nie chcesz chyba otrzymać jasnej, słomkowej nalewki uboższej o cenne właściwości? Odciśnięty sok przecedzam przez złożoną gazę lub przelewowy filtr do kawy. Należy uzbroić się w cierpliwość, gdyż jest dużo osadu oraz włosków pestek róży. Odcedzony sok z owoców dzikiej róży wlewam do słoja z nalewką. Całość dosładzam cukrem lub miodem. Mieszam dokładnie, aby cukier lub miód się rozpuścił i zakręcam. Odstawiam na minimum 3 miesiące w ciepłe i ciemne miejsce np. do szafki kuchennej. Przez pierwsze dni kołyszę lub potrząsam słojem, aby cukier lub miód dokładnie zmieszał się z nalewką. Po okresie minimum 3 miesięcy nalewkę przecedzam przez sito i złożoną gazę lub przelewowy filtr do kawy. Rozlewam do butelek. Nalewka ma w tym momencie już około 4 – 5 miesięcy i jest gotowa do degustacji. Oczywiście im dłużej dojrzewa, tym jest smaczniejsza i wartościowsza. Z biegiem czasu zanika smak alkoholu, a pozostaje wykwintny bukiet dzikiej róży. Continue Reading

Różana konfitura wyszła bardzo dobra :) W słoiku widać części płatków, a po otworzeniu czuć ich delikatny aromat. Najbardziej lubiłam dodawać łyżeczkę do zwykłej herbaty i patrzeć, jak słodkie kwiaty powoli zanurzają się w filiżance, a towarzyszący im syrop rozpuszcza się, nadając herbacie słodycz i różany aromat.

Opis Warunki dostawy Instrukcja palenia świecy Co poczujesz, gdy powąchasz świecę sojową o zapachu dzikiej róży? Na myśl z pewnością przyjdą ci długie spacery leśnymi ścieżkami i krętymi, wąskimi dróżkami. Piękno przyrody i romantyczne wieczory. Dzika różna pachnie elegancko, subtelnie i pobudza zmysły. Przez wielu nazywana jest królową kwiatów, bo oprócz walorów estetycznych, posiada także dobroczynne właściwości. Poprawia nastrój, uspokaja oraz sprzyja odprężeniu. Co wyróżnia kolekcję sojowych świec zapachowych Four Seasons? Chyba każdy z nas marzył kiedyś o tym, żeby lato trwało przez cały rok. Słońce, plaża, urlop – tego potrzeba nam do szczęścia! Seria FOUR SEASONS powstała z miłości do ciepłych wieczorów spędzanych z przyjaciółmi, gorących popołudni oraz wakacyjnego odpoczynku. Zamknęliśmy w niej zapachy, które przywołują na myśl lato – pobudzają, poprawiają nastrój i pozwalają zapomnieć o obowiązkach. Kwiat lipy, wanilia i tymianek, arbuz, dzika róża, werbena, a może citronella? Który najbardziej kojarzy ci się z reksem? Niech lato wprowadzi się do ciebie na stałe! Pozostałe produkty z serii Four Seasons: Dziękujemy, że decydujesz się na zakupy w naszym sklepie! Na chwilę obecną dajemy możliwość skorzystania z następujących opcji wysyłki: Przesyłka kurierska DPD (płatność z góry) Przesyłka kurierska DPD (za pobraniem) Paczkomaty InPost (płatność z góry) Darmowa dostawa: Jeśli wartość Twojego zamówienia przekroczy 100 złotych, automatycznie otrzymasz od nas darmową dostawę kurierską (płatność z góry) lub poprzez paczkomaty InPost. Czas realizacji: Wszystkie zamówienia staramy się wysyłać jak najszybciej. 99% zamówień złożonych do godziny 13:00, wysyłamy jeszcze tego samego dnia, natomiast w przypadku wzmożonej ilości zamówień, czas ten może wydłużyć się do 24-48 godzin. Płatność: Płatności w naszym sklepie przyjmujemy poprzez bezpieczną bramkę płatności DotPay. Dzięki szybkości i wygodzie takiego rozwiązania, możemy zrealizować Twoje zamówienie znacznie szybciej. Instrukcja palenia świecy Aby móc w pełni cieszyć się jakością świecy, warto zapamiętać kilka podstawowych zasad palenia świec: 1) Zanim zapalisz świecę, sprawdź długość knota Optymalna długość knota to około 0,5 cm. Jeśli knot jest dłuższy, skróć go, dzięki czemu unikniesz powstawania kopcącego, skaczącego płomienia. Możesz skorzystać ze specjalnie do tego przeznaczonych nożyczek do knotów (przez swój kształt, dają wygodę operowania w głębokich świecach), lub skorzystać z klasycznych nożyczek biurowych. 2) Gdy świeca się pali, nie gaś jej, dopóki wosk nie roztopi się aż do samych brzegów naczynia Dzięki temu, świeca będzie wypalać się równo i nie wystąpi efekt “drążenia tunelu”, a tym samym wykorzystasz cały wosk i będziesz mógł cieszyć się świecą dłużej. 3) Zbyt długie palenie świecy może powodować “wydłużenie się” knota, przez co może wystąpić delikatne kopcenie Warto wówczas zgasić świecę, poczekać aż wosk lekko zastygnie, skrócić knot i ponownie ją zapalić. 4) W celu zgaszenia świecy, najlepszym wyborem będzie użycie gasidełka do świec W przeciwnym razie, niedogaszony knot (na przykład przy zdmuchnięciu płomienia) wydzieli znacznie więcej dymu.

Syrop Dzika róża 250 ml. 16, 54 zł. (6616,00 zł/100 ml) Gwarancja najniższej ceny. 24,53 zł z dostawą. Produkt: Syrop dzika róża Oleofarm 0,25 ml. dostawa w środę. 1 osoba kupiła. dodaj do koszyka.

Chcesz dowiedzieć się, jak suszyć dziką różę? nie jest to nic skomplikowanego i bez trudu czynność tę przeprowadzisz w swojej kuchni. Dzika róża stosowana była już przez naszych przodków w medycynie ludowej. Dzisiaj najczęściej stosujemy ją, aby wzbogacić swoją dietę o witaminy, których jest ona doskonałym źródłem. Właściwości zdrowotne dzikiej róży Dzika róża to między innymi bogactwo witaminy C, a także witamina A, B1,B2, K czy E. Zawiera również kwas foliowy i garbniki. Możemy stosować ją, aby wzmocnić swoją odporność, zwłaszcza w sezonie przeziębień. Stosuje się ją również moczopędnie oraz rozkurczająco. Kiedy i gdzie zbierać dziką różę? Dzika róża, jak sama nazwa wskazuje jest rośliną rosnącą dziko. Dlatego możemy ją zebrać samodzielnie. Płatki dzikiej róży zbieramy w kwietniu i maju. Owoce dopiero jesienią, gdy dojrzeją. Nie mogą być jednak zbyt miękkie. Jak suszyć płatki dzikiej róży? Suszenie płatków dzikiej róży jest bardzo proste, gdyż są one bardzo cienkie. Wystarczy, że rozłożymy je na bawełnianej szmatce w przewiewnym miejscu. Nigdy jednak w samym słońcu. W ten sposób wyschną suszone ciepłym letnim powietrzem. Nie musimy robić nic więcej. Pamiętajmy jednak by rozłożyć je tak, aby na siebie nie nachodziły. To przyśpieszy proces. Jak suszyć owoce dzikiej róży? Owoce dzikiej róży to już większy problem. Do ich suszenia najlepiej wykorzystać piekarnik. Wystarczy, że ustawimy go na 90 stopni Celsjusza. Następnie wkładamy do tak rozgrzanego piernika owoce rozłożone na blasze. Co 15 minut powinniśmy zmniejszać temperaturę o 10 stopni, aż w końcu owoce zostaną wysuszone. Możemy to sprawdzić biorąc je do dłoni. Dobrze wysuszone owoce dzikiej róży zaczną się w nich kruszyć. Owoce takie przechowujemy w suchym miejscu. Możemy zamknąć je w szczelnym słoiku. Jak spożywać suszone owoce dzikiej róży i płatki? Z suszonych owoców dzikiej róży i płatków możemy przygotować wiele rzeczy. Najprostsze to napary, które wystarczy zalać gorącą wodą i poczekać, aż się naparzą. Takie napary wspomogą nasze zdrowie. Możemy przygotować z nich również syrop lub nalewkę. Napar z dzikiej róży Przepis na nalewkę z suszonej dzikiej róży Przygotowanie takiej nalewki jest bardzo proste. Odmierz pół kilograma owoców dzikiej róży, a następnie przełóż je do dużego słoja. Dodaj do tego 250 g zwykłego białego cukru i wymieszaj. Następnie całość zalej spirytusem, tak aby zawartość znalazła się pod nim. Wystarczy teraz już tylko dobrze zakręcić słój i odłożyć w ciepłe, ale zaciemnione miejsce. Po dwóch tygodniach możemy odlać nalewkę i przelać do butelek.

Sadzonki Róża Dzika na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz!

Wróciłam z wycieczki do Szwecji zauroczona tym, czego nie mam w krajobrazie Beskidu Wyspowego – ciągnącymi się mgłami nad taflą wody, skalistymi plażami i wielkim lasem otaczającym dom Moniki. Ogromną wdzięcznością otaczam gospodarzy tego niezwykłego siedliska – Monikę i Tomka, którzy przez kilka dni gościli mnie u siebie. Dziękuję. Przebywanie razem w energii pracy i wieczornego wyciszenia jest czymś, co kocham najbardziej, kojarzy mi się z zanikłym zwyczajem darcia pierza, kiedy kobiety pracując, były ze sobą, wzajemnie się wysłuchiwały i wspierały, otaczały radością i zrozumieniem. Dane mi było przebywać w cudownym, maleńkim kręgu kobiet, którego energia ułatwiła mi odkrywanie nowych ścieżek, tym razem jest to droga mydlanych inspiracji Moniki. Wymiana ziołowych doświadczeń jest niezwykle cenna, zwłaszcza z powodu nowo zdobytej umiejętności robienia i zdobienia mydła. Dzisiejszy post będzie o tym, czego nie udało nam się razem zrobić, bo pokonane przeziębieniem już nie byłyśmy w stanie zebrać owoców dzikiej róży. Każda z nas oddzielnie zrobi swoje preparaty różane, Monika wino, a ja tym razem macerat winny i octowy, nalewkę. Owoce dzikiej róży zawierają mnóstwo witaminy C, o tym każdy wie, ale warto wspomnieć, że każdy z gatunków ma inną jej zawartość, cennej zwłaszcza w zbliżającym się okresie przeziębień. Podaję dane wg prof. Łukasz Łuczaja – najwięcej wit. C ma róża jabłkowa, (na jej zbiory już za późno), najmniej róża psia Rosa canina, jej angielska nazwa dog – rose jest związana z tym, że dawniej leczono nią wściekliznę. Z powszechnie występujących u nas gatunków dzikiej róży należy wymienić: Rosa rugosa, Rosa rubiginosa, Rosa glauca, Rosa pendulina, Rosa villosa oraz niejadalna o fioletowych owocach Rosa pimpinellifolia. Ja na swoim terenie posiadam różę alpejską Rosa pendulina, różę psią Rosa canina i różę rdzawą Rosa rubiginosa. Najbardziej lubię zbierać różę alpejską, łatwo ją poznać, gdyż łodygi prawie nie mają kolców. Działanie lecznicze owoców dzikiej róży Owoce dzikiej róży to nie tylko eksplozja wit. C. Bogaty skład witamin (C, B1, B2, B3, A, E, K) sprawia, że działanie preparatów z dzikiej róży wpływa głównie na wzmacnianie organizmu, zwłaszcza w okresie rekonwalescencji po przebytach chorobach oraz w okresie, kiedy panuje ogólnie zwiększona zachorowalność na infekcje. Witamina C zwiększa odporność, ale też odgrywa ważną rolę w procesie tworzenia kolagenu, blokuje powstawanie związków w organizmie, które są odpowiedzialne za procesy rakotwórcze. Badania potwierdziły, że witamina C na pewno działa ochronnie w przypadku nowotworów żołądka. źródło klik Podobne działanie mają również polifenole, które działają przeciwnowotworowo i pozytywnie wpływają na układ krążenia. W owocach dzikiej róży są także inne związki antyoksydacyjne (flawonole, fenolokwasy), którym przypisuje się działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne oraz przeciwwirusowe. Najbardziej spektakularne było odkrycie w owocach dzikiej róży aktywnej substancji nazwanej GOPO (galaktolipid), to on razem z witaminami i flawonoidami działa przeciwzapalnie u ludzi, którzy cierpią na stany zapalne stawów i kości. Bezpośrednią przyczyną odkrycia stał się zwyczaj przyjmowania konfitury z owoców dzikiej róży przez duńskich rolników, którzy potrafili ją przygotowywać bez podgrzewania owoców. Na rolniczych terenach Danii, konfitura taka uchodziła za lek na bolące stawy. Badania wykazały, że wystarczy podanie 0,5 g proszku dziennie, by w ciągu 4 miesięcy ustąpiły oznaki stanu zapalnego stawów. Wydaje się, że jest to lek – nadzieja – dla wielu cierpiących, gdyż dodatkowo nie ma żadnych skutków ubocznych. Kompot z witaminą C Najmniejsze straty witaminy C wykazuje tradycyjny kompot. Kilkanaście owoców róży (nie rozdrabniaj) wrzuć do słoika około 200 ml, zalej przegotowaną, posłodzoną wodą. Pasteryzuj 20 minut w kąpieli wodnej. Ten sposób podała na jednym z wykładów Gosia Kalemba- Dróżdż. Potwierdziła to swoimi badaniami. Małgosia prowadzi blog kulinarny klik. Różane GOPO proszku Jeśli zdarza ci się mieć problem z bolącymi stawami, być może będzie to sposób dla ciebie. Skoro duńscy rolnicy to potrafią, my też damy radę. Zbierz około 1,5 kg owoców dzikiej róży. Każdy owoc rozetnij wzdłuż i wydłub pestki, praca to żmudna, ale perspektywa zniesienia bólu stawów powinna dodać ci wiary, że uda ci się to zrobić. Po wypestkowaniu owoców będziesz czuł kłucia na całym ciele – to włoski wewnątrz owoców to sprawiają, nie przejmuj się tym, tylko weź kąpiel i zmień ubranie. Wypestkowane skórki owoców włóż do piekarnika lub do maszynki do suszenia grzybów i ustaw temperaturę suszenia na 35 – 40 st. C. To ważne, by nie przekroczyć 40 st. C, bo wówczas galaktolipid nie zatrzyma się w twoich owocach. Gdy surowiec będzie już suchy, rozetrzyj go w młynku żarnowym na proszek i zamknij w słoiku, który przechowuj w miejscu suchym, ciemnym. Młynek żarnowy jest konieczny, bo tylko w nim materiał roślinny nie ulega przegrzaniu – cały czas dbamy o nasz galaktolipid. Codziennie spożywaj po 0,5 g proszku, posyp nim na przykład kromkę. Po 2-3 miesiącach powinieneś zauważyć różnicę w samopoczuciu. Możesz próbować suszyć owoce w całości i potem je rozetrzeć, razem z pestkami, ale nie wiem, czy drażniące włoski, które znajdują się w środku owoców nie podrażnią żołądka, pomimo iż je rozetrzesz w młynku. Po dłuższym zażywaniu proszku z owoców oprócz zmniejszenia lub zniknięcia dolegliwości bólowych powinieneś też zauważyć lepszą ruchomość stawów. Miód z GOPO Bardzo prosty sposób, bez suszenia owoców, ale z koniecznością ich drylowania, tego nie unikniemy. 😀 Wypestkuj owoce, rozdrobnij w termomixie lub przekręć przez maszynkę. Zalej rozdrobnione owoce róży miodem płynnym w takiej proporcji, by każda drobinka była wymieszana z miodem i przykryta miodem. To ważne, bo rośliny mogą zacząć pleśnieć. Włóż słoiczek do lodówki, spożywaj po łyżeczce dziennie, razem z owocami. Macerat winny z GOPO Po prawej stronie słoika szypszyniec – domek szkodnika róży. Gdybym cierpiała na ciągłe bóle stawów, z pewnością zrobiłabym cudowny proszek, ale ponieważ dolegliwości te zdarzają mi się sporadycznie, decyduję się na macerat winny. Aby galaktolipid znalazł się w mojej miksturze, potrzebne mi jest wino białe o mocy 15% i świeżo zebrane owoce dzikiej róży. Owoce mocno rozdrabniam w termomixie, możesz je przekręcić przez maszynkę do mielenia mięsa. Wino białe podgrzewam do temperatury 40 st. C i zalewam nim masę owocową w stosunku 1:3, gdzie 3 oznacza ilość alkoholu. Odstawiam w miejsce ciepłe, ciemne, codziennie wstrząsam, po 2 tygodniach filtruję. Uwaga!! Galaktolipid nie przechodzi do maceratów winnych, alkoholowych. W przypadku wyżej opisanego maceratu winnego mam tylko nadzieję, że mocne rozdrobnienie uwolni sok z owoców róży i że malutka część GOPO znajdzie się w winie, jednak to nie jest to samo działanie, co proszku z owoców róży. Można też wycisnąć sok z owoców róży i połączyć z gliceryną w stosunku 1:1, po czym rozlać do malutkich foremek silikonowych i zamrozić. Ze względu na obecność gliceryny płyn nie zamarznie, co jest bezpieczne dla związków znajdujących się w róży. W mojej wyciskarce nie udało się uzyskać soku – pestki zatkały ślimak, ale wiem, że inne dają radę. Ja mam zbyt słabą wyciskarkę. Przy okazji zbierania owoców znalazłam też szypszyńca różanego, małe gniazdko dodaję do wina, razem z owocami. Sposób ten znalazłam tutaj i u Inez klik. Spożywaj 2 razy dziennie po 10-15 ml. Przepis na wino z owoców dzikiej róży od podstaw klik. Różany ocet To będzie już bez galaktolipidu, ale robię go dla pysznego smaku. Mam jeszcze sporo octu z zeszłego roku, więc decyduję się tym razem nie na ocet od podstaw, tylko na macerat octowy. Jeśli dysponujesz octem jabłkowym lub jakimkolwiek innym (ja wykorzystałam jarzębinowy), zalej nim rozdrobnione owoce dzikiej róży, zakręć, odstaw w miejsce ciemne, ciepłe, codziennie wstrząśnij, po 2 tygodniach przecedź. Używaj do napojów – na przykład łyżka octu na 200 ml wody lub dodawaj do sosów vinegret. Jeśli chcesz zrobić ocet różany od podstaw, to z pewnością ci się to uda, w zeszłym roku robiłam taki, jego smak spowodował szybkie zniknięcie, polecam gorąco. Zauważysz w trakcie jego produkcji, że powstający ocet robi się lepki, gęsty, z czasem to zniknie. Przypuszczam, że decydują o tym śluzy, które najpierw się wytrącają, później rozpuszczają wskutek zwiększania się zawartości kwasu octowego. Sposób wykonania octu od podstaw na przykładzie octu jabłkowego klik. Koniecznie zamroź trochę owoców dzikiej róży i jarzębiny, bo może razem ze mną zabierzesz się też za preparaty kosmetyczne – jarzębinowe i różane – będą piękne kosmetyki – kremy i pilingi. Gorąco zachęcam cię do produkcji własnych kremów, bo czas im poświęcony jest tylko twoim czasem, radość twoją radością, uczucie na skórze – zawsze pełne koloru i zapachu owoców, kwiatów. Dzień może się przecież zaczynać niezwykle pięknie, nie tylko kawą, czy herbatą, również wspomnieniem ciepła późnego lata roztartego na twojej skórze. Nie zapominajmy o tym, że sami możemy sobie dostarczać pięknych chwil. Ja mam swoje wina, kremy, octy i oczywiście herbatę fermentowaną, która może nie jest tak zjawiskowo pyszna, jak pachnąca. Sfermentowane liście krzewów i drzew owocowych wymieszałam z suszonymi płatkami róż, chabra, rumianku, aksamitki, pysznogłówki i zamknęłam je w drewnianej szkatułce. Czasami ją wącham… I mam nadzieję, że jej nie wypiję do wiosny, by wystarczyło mi zapachów. A co dla ciebie ma taką siłę, że pozwalasz sobie radość z samego bycia? Jeśli nie masz czasu, dostępu do ziół lub z innych powodów jest ci wygodniej zakupić gotowy produkt, to zapraszam do mojego sklepu internetowego, możesz w nim kupić niektóre opisywane przeze mnie produkty. Sklep tutaj. Bibliografia: klik
Dzika róża – właściwości lecznicze. rozwiń. Dzika róża to roślina, która rosła na naszej planecie już przed 40 milionami lat, a jej niezwykle właściwości były znane już tysiące lat temu. Wykorzystywana była w celach spożywczych, ale także jako amulet chroniący od zła, kojarzona była z boginią miłości. Na Dalekim

W ostatnim okresie możemy zaobserwować wzrost zainteresowania roślinami takimi jak: rokitnik, dereń czy róża. Wiele lat temu surowce te były bardzo często wykorzystywane, między innymi do celów leczniczych, jednak po pewnym czasie zniknęły z powszechnego użycia. A szkoda, bo stanowią cenne źródło substancji wpływających pozytywnie na zdrowie człowieka. Szczególnie korzystnie działa na nas róża [1]. Przyjrzyjmy się jej bliżej. Owoce dzikiej róży W Polsce rośnie ponad 20 gatunków róż, które zaliczyć możemy do grupy użytkowej. Spośród nich najpowszechniejszym gatunkiem jest róża dzika. Spotkamy ją w zaroślach, na obrzeżach lasów, miedzach, a także przy drogach. Ta znana od starożytności roślina wykorzystywana była do licznych celów leczniczych oraz kosmetycznych [1]. Współczesna wiedza na temat dzikiej róży pogłębia się każdego dnia, dostarczając coraz to nowszych doniesień na temat potencjalnych możliwości leczniczych i pielęgnacyjnych. Jej popularność wynika z możliwości stosunkowo łatwej hodowli oraz szerokiego znaczenia farmakologicznego. Nad dziką różą przeprowadzone zostały liczne badania. Wykazały one, iż roślina posiada duży potencjał leczniczy. Wynika to głównie z obecności w niej galaktolipidu, a także związków fenolowych, witamin i składników mineralnych [2]. Owoce pozorne dzikiej róży wykształcają się ze zmięśniałego dna kwiatowego. Wewnątrz nich znajdują się liczne „pestki”, które stanowią tak naprawdę owoce właściwe. Mają one barwę od jasnożółtej do żółtobrązowej i są otoczone licznymi ostrymi, szczeciniastymi włoskami. Kształt pozornego owocu dzikiej róży jest podłużny, czasem kulisty. Początkowo ma kolor zielony, który w miarę dojrzewania staje się czerwony, soczysty i miękki [1]. Dzika róża – właściwości Dzika róża posiada liczne, cenne właściwości prozdrowotne. Stanowi bardzo dobre źródło witaminy C. Jej zawartość w owocach dzikiej róży jest 10 razy większa niż w owocach czarnej porzeczki i aż 100 razy większa niż w jabłkach. Wystarczy spożyć tylko trzy owoce dzikiej róży, aby pokryć dzienne zapotrzebowanie organizmu na witaminę C. Owoce obfitują w karotenoidy ( beta-karoten, likopen oraz ksantofile), a także różne związki z grupy flawonoidów. Zawierają również witaminy E, K, B1, B2, B3, B6, olejki eteryczne i pektyny. W dzikiej róży znajdziemy kwasy organiczne, cukry. Dodatkowo owoc jest źródłem zarówno makroelementów (P, K, Ca, Mg), jak i mikroelementów, (Fe, Cu, Mn, Zn). Karotenoidy zawarte w owocach są cenione jako naturalne barwniki wykorzystywane w przemyśle spożywczym. Dzięki zawartości licznych substancji bioaktywnych, przetwory z dzikiej róży cechują się wysoką pojemnością przeciwutleniającą. Ważnym odkryciem związanym z wykorzystaniem owoców w farmacji było wyizolowanie aktywnej substancji – galaktolipidu, GOPO, który wykazuje działanie przeciwzapalne. Z przeprowadzonych badań wynika, iż pacjenci cierpiący na przewlekłe stany zapalne stawów oraz kości, po przyjęciu sproszkowanych owoców dzikiej róży, w mniejszym stopniu odczuwali ból. Nastąpiła u nich poprawa ruchomości stawów. Symptomy ostrego zwyrodnienia stawów ustąpiły u ok. 65% osób uczestniczących w badaniu. Przetwory z dzikiej róży wykazują działanie wzmacniające organizm. Są zalecane w stanach rekonwalescencji, stresu, ogólnego osłabienia, przy chorobach infekcyjnych oraz schorzeniach, które powiązane są z ograniczonym przyswajaniem witaminy C. Wykazano, że owoce hamują rozwój wirusów, wzrost szczepów Escherichia coli, a także posiadają właściwości przeciwgrzybicze w stosunku do Candida albicans. Co więcej można je zastosować jako środek żółciopędny i moczopędny oraz pomocniczo w biegunkach, zapaleniu żołądka, jelit, w chorobie wrzodowej, niedokrwistości, reumatyzmie i zapaleniu wątroby [3]. Dzika róża – suszenie Wykorzystanie dzikiej róży jest ograniczone przez ich niewielką trwałość. Owoce, które są zebrane w odpowiednim stadium dojrzałości, muszą w krótkim czasie zostać poddane procesom utrwalającym. Powszechnie stosowaną metodą utrwalania owoców dzikiej róży jest suszenie konwencjonalne [4]. Zbiór owoców przeprowadzany jest sukcesywnie od września do zimy. Suszenie następuje w temperaturze 50–60 stopni C lub też 75–80 stopni C przez 30 minut, a następnie do zupełnego wysuszenia w temperaturze 40–45 stopni C [1]. Susz uzyskany taką metodą charakteryzuje się ciemną barwą oraz intensywnym zapachem. Owoce zawierają niewielką ilość frakcji lipidowej, jednak charakteryzuje się ona bardzo cennym składem kwasów tłuszczowych, będących źródłem kwasu linolowego oraz α-linolenowego. Susz owoców dzikiej róży posiada bogaty skład karotenoidów, a także związków polifenolowych. W porównaniu z innymi owocami, suszona dzika róża jest znacznie lepszym źródłem polifenoli niż owoce leśne, takie tak np. borówki czy żurawina. Warto pamiętać, iż poza tradycyjnym suszeniem, w celu utrwalenia owoców dzikiej róży można zastosować również metodę liofilizacji. Badania wykazały, że wykorzystanie tej metody zwiększa zawartość związków bioaktywnych. Owoce cechują się silniejszymi właściwościami przeciwutleniającymi w porównaniu z suszami otrzymanymi konwencjonalną metodą suszenia [4]. Róże od czasów starożytnych były uznawane za „lekarstwo na wszystko”. Współcześnie prowadzonych jest wiele badań, których celem jest potwierdzenie korzystnego wpływu tych roślin na zdrowie. Wiemy już, że owoce dzikiej róży wzmacniają organizm, hamują rozwój wirusów, działają przeciwgrzybiczo, antyoksydacyjnie, moczopędnie [5]. Ze względu na zawartość w nich witamin (zwłaszcza witaminy C), a także licznych makro- oraz mikroelementów warto włączyć owoce do swojej diety. Literatura: Dzika róża – właściwości lecznicze i kierunki wykorzystania, Joanna Radziewicz, [dostęp on-line Dzika Róża ( Rosa canina L.) – chemizm i zastosowanie w lecznictwie, Anna Grys, Borgis – Postępy Fitoterapii 4/2009, s. 245-247, [dostęp on-line Właściwości i zastosowanie owoców róży w przetwórstwie spożywczym, Andrzej Cendrowski, Stanisław Kalisz, Marta Mitek, Żywność. Nauka. Technologia. Jakość, 2012, 4 (83), 24 – 31, [dostęp on-line Porównanie składu i właściwości owoców dzikiej róży (Rosa rugosa) utrwalanych metodami liofilizacji i suszenia konwencjonalnego, Jarosława Rutkowska, Agata Adamska, Magdalena Pielat, Małgorzata Białek, ŻYWNOŚĆ. Nauka. Technologia. Jakość, 2012, 4 (83), 32 – 43, [dostęp on-line Wpływ róż na zdrowie – farmakologiczne i biochemiczne działanie ekstraktów z płatków Rosa rugosa i Rosa damascena, Małgorzata Kalemba-Drożdż, Agnieszka Cierniak, [dostęp on-line Owoce dzikiej róży – właściwości, suszenie. Co można zrobić z owoców dzikiej róży? - Oddano 24 głosy.

884yFHK. 120 218 92 441 258 44 34 2 189

dzika róża w słoiku